Polska – Włochy 1:2. Różnica klas

W pierwszej połowie meczu lepiej prezentowali się goście, którzy przeważali w każdym aspekcie gry. Polska miała kłopoty, kiedy rywal atakował ją na własnej połowie. Środkowi pomocnicy popełniali wiele błędów, tracąc piłkę w prostych sytuacjach.

Pierwszy gol padł dopiero w 29. minucie meczu. Domenico Berardi posłał długie podanie do Federico Chiesy. Piłkarz Fiorentiny przedłużył zagranie głową do Lorenzo Pellegriniego, a ten strzelił na bramkę z powietrza. Lepiej mógł zachować się Jakub Wrąbel, który miał piłkę na rękach, ale nie zdołał obronić uderzenia.

Wyrównanie nastąpiło tuż przed przerwą, kiedy piłkę w środku boiska odebrał Bartosz Kapustka. Rozegrał ją z Dawidem Kownackim, a napastnik Lecha Poznań uderzeniem ze skraju pola karnego pokonał Pierluigiego Golliniego.

Po zmianie stron Włosi szybko ukarali Polskę za brak koncentracji. Goście szybko rozegrali rzut wolny, podczas gdy piłkarze trenera Dorny dyskutowali z sędzią. Strzałem z dystansu popisał się kapitan zespołu – Marco Benassi.

Przez kolejne minuty rywale nie pozwalali biało-czerwonym przedostać się z piłką pod własne pola karne. Kontrolowali przebieg spotkania i oddawali groźne strzały. W 64. minucie arbiter spotkania podyktował rzut karny dla Włochów po faulu Tomasza Kędziory. Do jego wykonania podszedł Alberto Cerri, ale trafił w słupek.

Marcin Dorna zrobił niewiele zmian, ale nie przyniosły one oczekiwanych skutków. Przemysław Frankowski, Adam Buksa, Jarosław Niezgoda i Krzysztof Piątek nie zdołali odmienić losów spotkania. W poniedziałek o 17.00 Polska zagra w Kielcach z Czechami.